Reklama

Twórcy Fortnite w końcu osłabiają mechy

​Po długich tygodniach narzekań i - najwidoczniej - zauważalnym odpływie graczy, Epic Games w końcu zdecydowało się przeprowadzić szerzej zakrojone zmiany w mechach, wprowadzonych do gry wraz ze startem dziesiątego sezonu zmagań rankingowych. Roboty zauważalnie osłabiono.

Mechy - określane jako Brutale - w opinii wielu są zbyt potężne, ponieważ posiadają masę punktów zdrowia, a także sprawne możliwości niszczenia budynków oraz struktur budowanych przez graczy. Jedna osoba kontroluje ruch, druga odpowiada za ogień, ale można też prowadzić samodzielnie.

Epic Games początkowo tłumaczyło się dość pokrętnie, że roboty są tak potężne, by więcej osób mogło wygrać. Jak można się domyślać, takie rujnowanie uczciwego podejścia do rywalizacji spotkało się z jeszcze większą krytyką graczy.

Dotychczas twórcy zapowiadali jedynie dodanie celownika laserowego, który wskazuje graczom, w którym kierunku wymierzone są ładujące się rakiety. To - jak odpowiedzieli fani produkcji - nie jest żadną zmianą na coraz częstsze problemy z "przepakowanymi" robotami.

Reklama

Teraz wprowadzono w końcu konkretne zmiany. Jak czytamy na oficjalnej stronie, zmniejszono maksymalną ilość rakiet w pojedynczej salwie z 10 do 6, zmniejszono prędkość wystrzeliwania rakiet o 56%, a także promień eksplozji, o 42%. Zwiększono czas odnowienia dopalacza z 3 do 5 sekund.

Co więcej, Brutal nie zapewnia już materiałów budowlanych kierowcy i pasażerowi przy niszczeniu elementów otoczenia poprzez użycie tupnięcia lub dopalacza, zmniejszono też ogólną częstotliwość występowania robotów na mapie, ale jednocześnie zwiększono zdrowie robota, z 1000 do 1250.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Fortnite
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy