Reklama

"Tfue" traci fanów. Przyczyną spór z organizacją?

​Znany jako największy streamer z Twitcha na świecie oraz czołowy gracz Fortnite - Turner "Tfue" Tenney w ostatnim miesiącu stracił ponad jedną trzecią swojej publiki. Te zaskakujące statystyki mogą być spowodowane aferą i konfliktem z FaZe Clanem. Amerykanin reprezentował organizację przez nieco ponad rok.

"Tfue" był tym, który przerwał hegemonię Tylera "Ninjy" Blevinsa. Tenney zaczął zdobywać popularność w gigantycznym tempie w ubiegłym roku. Liczba widzów na jego kanale w serwisie Twitch.tv sięgała 70-80 tysięcy widzów. Ponadto jego kanał na YouTube’ie śledzi aż jedenaście milionów internautów. Te ogromne statystyki w mediach internetowych teraz się osłabiają i popularność Amerykanina znacząco słabnie.

Jak wyliczono, w ostatnim miesiącu były reprezentant FaZe Clanu utracił aż 34 procent swojej widowni. Streamer notuje mniej wyświetleń, mniej subskrypcji, mniejszą maksymalną jednoczesną liczbę widzów podczas transmisji. Tenney niemal przez cały miesiąc miał tendencję spadkową. Dopiero ostatni okres był tym, w którym notował wzrost. Nie wpłynęło to jednak znacząco na utratę 34 procent widowni.

Reklama

Członkowie środowiska Fortnite: Battle Royale od razu zaczęli się zastanawiać nad przyczynami takiej tendencji wśród widzów gry od Epic Games. Głównie nasuwa się skojarzenie związane z aferą, w której udział brał właśnie "Tfue" oraz FaZe Clan. Amerykanin utrzymywał, że organizacja zawarła z nim niesprawiedliwą umowę, na mocy której pobiera dużą część wygranych pieniędzy z turniejów. Gdy wybuchła głośna afera w związku z tym, okazało się, że "Tfue" był autorem donosu na jednego z graczy FaZe, który nie osiągał przepisowego wieku, a organizacja rzekomo kłamała odnośnie jego danych.

Jak widać, prawdopodobnie tego typu "drama" nie przysłużyła się twórcy internetowemu. Być może jest to chwilowy spadek, lecz nie wiadomo jak długo on się utrzyma, czy może w kolejnym miesiącu "Tfue" wróci do tendencji wzrostowej.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Tfue
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy