Reklama

Świetny początek G2 Esports w fazie grupowej - Worlds 2019

​Chociaż zawodnicy potrzebowali chwili czasu, żeby zebrać się w sobie i zacząć wychodzić naprzeciw swojemu rywalowi, ostatecznie zobaczyliśmy jednostronne i pewne spotkane. G2 Esports wygrywa z koreańskim Griffin w swoim pierwszym meczu na scenie Mistrzostw Świata.

Wokół G2 w fazie grupowej zawsze krążą jakieś wątpliwości. Wszyscy są w miarę pewni, że europejska drużyna jest w stanie powalczyć o tytuł Mistrzostw Świata i w pełni zasługuje na miano faworyta. Historia pokazuje jednak, że początki turniejów w ich wykonaniu mogą pozostawiać wiele do życzenia. Spodziewamy się więc G2 w ścisłej czołówce Worldsów, ale mieliśmy swoje obawy.

Biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia prosto ze streama Jankosa, o wschodnich drużynach prezentujących bardzo wysokich poziom na scrimach, wiele osób uznawało również Griffin za najsilniejszego rywala G2 w tej grupie. Mimo to zawodnicy nie ulegli presji i rozpoczęli fazę grupową w najlepszym możliwym stylu.

Reklama

Świetnie spisał się botlane G2, z Perkzem kończącym grę z ośmioma eliminacjami na koncie, Caps grał solidnie, a Wunder i Jankos demonstrowali swoją synergię już od pierwszych minut gry. Po dwudziestu minutach pełnych zabójstw, wymian wież oraz niewielkiej przewagi w złocie G2, Europie udało się znaleźć wymarzony teamfight, zabrać Barona i skończyć grę na chwilę przez granicą 30 minut.

Po tym spotkaniu z Jankosem porozmawiał Travis Gafford, przeprowadzając bardzo zabawny i ciekawy wywiad dla fanów League of Legends. Polski jungle zaadresował temat scrimów, opowiedział o swoich oczekiwaniach względem Cloud9 oraz tego, jak dalej potoczy się ich grupa.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: League of Legends
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy