Reklama

Pierwszy stream DrDisrespecta na YouTube oglądało ponad 300 tysięcy osób

​Wielki powrót Doca wreszcie nastąpił. Chociaż sam streamer przez całą transmisję nie pokazał nawet swojej twarzy, kanał przyciągnął setki tysięcy ludzi od miesięcy wyczekujących nowości dotyczących popularnego twórcy.

Nagły ban DrDisrespecta na Twitchu był ogromnym szokiem dla niemalże całej społeczności. Powodu tej decyzji wciąż nie poznaliśmy, a Doc przez długie tygodnie nie dawał żadnych znaków życia. Teraz okazuje się, że podczas gdy większość streamerów i widzów plotła kolejne teorie spiskowe, DrDisrespect planował swój powrót.

Nowe plotki pojawiły się w czwartek, 6 sierpnia, kiedy na Twitterze rozniosła się informacja, że na kanale YouTube Doca pojawił się odpowiednik subskrypcji z Twitcha. Jest to jedna z funkcji, której nie posiadają wszyscy twórcy i która trafia na kanał dopiero wtedy, gdy jego właściciel rozpocznie transmisję.

Reklama

Tak też stało się niedługo później. Najpierw na Twitterze pojawiło się krótkie wideo, a potem na YouTube ruszyła transmisja z grafiką stacji benzynowej, gdzie zaparkowane jest słynne, czerwone Lamborghini. Podczas tego materiału streamer zyskał ponad 160 tysięcy subskrybentów na YouTube i blisko 1,5 miliona wyświetleń.

Na social media DrDisrespecta pojawiła się również informacja, że prawdziwy stream odbędzie się 7 sierpnia o 21:00.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy