Marcin Gortat ujawnił swoje ulubione gry wideo

Marcin Gortat /Jan Bielecki /East News

​Marcin Gortat niedawno zakończył swoją bogatą karierę koszykarską. W rozmowie ze swoim partnerem sponsorskim - firmą eWinner podzielił się informacją o tytułach growych, z jakimi lubił spędzać czas. Wśród nich jest popularna gra esportowa.

Gaming pasją sportowców

Od wielu miesięcy bardzo popularny jest trend popularyzacji gier video przez sportowców. Odbywa się to w różny sposób. Jedni chętnie dzielą się rozgrywką publicznie, na przykład za pośrednictwem platformy streamingowej Twitch.tv, inni inwestują w organizacje esportowe lub je sami zakładają. Granie jest obecnie równie popularne jak relaks przy filmie, serialu czy słuchaniu ulubionej muzyki. Najbardziej utożsamianym polskim sportowcem z grami video był Jerzy Janowicz, od wirtualnej rozgrywki nie stronił także wybitny polski lekkoatleta - Paweł Fajdek.

Reklama

Poza granicami naszego kraju popularniejszym modelem jest inwestycja w drużyny esportowe. Taką niedawno poczynił Antoine Griezmann z FC Barcelony, który powołał do życia organizację Grizi Esport, która będzie zatrudniała zawodników kilku tytułów esportowych. W naszym kraju nie ma tego typu przedsięwzięć, lecz kolejny znany polski sportowiec postanowił się wypowiedzieć na temat swojej pasji growej.

Gortat graczem StarCraft

Najbardziej znany polski koszykarz - Marcin Gortat niedawno podpisał umowę partnerską z firmą eWinner. W ramach tej współpracy zgodził się udzielić wywiadu właśnie o grach video. "Polski Młot" został zapytany o pięć ulubionych tytułów. Na miejscu piątym znalazła się klasyka gier - Company of Heroes, pozycję wyżej polski koszykarz uplasował Age of Empires. Na najniższym stopniu podium sklasyfikowane zostało Diablo 2 - jak sam Gortat przyznał, jest to najlepsza gra RPG, w jaką grał.

Ciekawostką jest drugie miejsce. Znalazł się tam...StarCraft, czyli jeden z najpopularniejszych tytułów w branży esportowej. Polski sportowiec był nawet bliski, by wystartować w turnieju StarCrafta, lecz uznał, że nie był gotowy, by podjąć walkę z profesjonalistami. Na czele tej listy uplasowały się Plemiona.

W tym miejscu doszło do interesującego stwierdzenia. Gortat wyznał, że gdyby nie Plemiona, to mógłby zajść wyżej w sportowej karierze, gdyż grał w Plemiona dniami i nocami, przez co zdarzało mu się zapominać o innych obowiązkach, które mogły mieć wpływ na jego późniejsze sportowe życie.

ESPORTER
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy