Reklama

Komentator LCK wciąż nie ma pojęcia, co robi Aphelios

​Koreańskie League of Legends oficjalnie wróciło, a razem z nim początek testu aktualnej mety. Jak przyznaje komentator LCK, Nick "LS" De Cesare, jeden z głównych bohaterów botlane’u, Aphelios, pozostaje bardzo ciężką do zrozumienia postacią.

LS to jeden z najbardziej kontrowersyjnych postaci z League of Legends. Jako streamer i komentator LCK zdobył sobie mnóstwo fanów, ale równie wielu poirytowanych charakterystycznym podejściem do analizy widzów. Nie ulega jednak wątpliwości, że podczas swojego ostatniego streama trafnie podsumował wrażenia większości graczy odnośnie Apheliosa.

"Mówiąc szczerze, zapomniałem o broni Apheliosa. Jestem color casterem LCK i będę komentował jutrzejsze spotkania. Nie mam zielonego pojęcia, co robi ta postać. Grałem przeciwko niemu prawdopodobnie 100 razy. Może nawet więcej. Wciąż nie wiem, na co patrzę i co może wydarzyć się dalej. Po prostu podchodzisz do niego i zaczynasz zgadywać." - powiedział podczas swojej transmisji Nick "LS" De Cesare.

Reklama

Chociaż LS na stanowisku komentatora nie będzie miał pewnie większych problemów, sam Aphelios pozostaje głównym tematem do dyskusji wśród widzów League of Legends. Mimo licznych nerfów i prób tłumaczenia postaci podczas transmisji, większość graczy wciąż nie ma pojęcia, co dzieje się na ekranie. W poprzednim odcinku podcastu Crack Down Upset opowiadał o swojej prezentacji umiejętności Apheliosa, żeby reszta jego drużyny zrozumiała, na czym polega nowy ADC.

Na pewno jest to postać bardzo mocno odbiegająca od standardów, do jakich przyzwyczaiło nas League of Legends. Szczególnie, że niedawno światło dzienne ujrzał również Sett, postać silna, ale bardzo łatwa do zrozumienia.

Pozostaje więc pytanie, co dalej wydarzy się z Apheliosem i w jakim kierunku planuje pójść Riot.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: League of Legends
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy