Reklama

Dziewczyna gra w Overwatch? Fani nie wierzą

​Nietypowa sytuacja na scenie profesjonalnych zmagań w sieciową strzelankę Overwatch. Jedna z drużyn "drugiej ligi" - Contenders - ogłosiła zmianę w składzie i zakontraktowanie zawodniczki o mało kreatywnym pseudonimie "Ellie", bez ogłaszania nazwiska i żadnych innych szczegółów.

Fani byli sceptycznie nastawieni. Publikowanie informacji prasowej bez podawania pełnego imienia i nazwiska angażowanej osoby było dość kontrowersyjne. Zwłaszcza, że mowa o osobie, której w światku Overwatch nie znał niemal nikt. To tylko spotęgowało falę teorii spiskowych.

Dwie główne teorie wśród fanów są proste: po pierwsze, żadna Ellie nie istnieje. Po drugie, jeśli Ellie jednak istnieje, to nie gra samodzielnie, lecz jest tylko "słupem" dla innej osoby - lub osób. Ogromne nagromadzenie kontrowersji wokół jej osoby sprawiło, że dziewczyna w końcu opuściła zespół.

Reklama

Drużyna Second Wind nie jest przypadkową zbieraniną zawodników, lecz profesjonalnym teamem, który zakończył ubiegły sezon "drugiej ligi" - Contenders - Overwatch na fazie pucharowej. Informacje o zaangażowaniu Ellie ogłoszono 22 grudniu, co natychmiast wywołało lawinę spekulacji.

Jako wskazówki wymieniano niski poziom konta i nagłe pojawienie się na w rankingowej drabince produkcji studia Blizzard. Część graczy spekulowała, że inny profesjonalista - być może wcześniej zbanowany - założył po prostu nowe konto i liczył, że takie podejście nie wyjdzie na jaw.

Jeśli zajrzymy na stronę internetową ligi Contenders, każdy z zawodników wymieniony jest z imienia i nazwiska, więc pominięcie tej konwencji w przypadku Ellie było tylko źródłem dodatkowych kontrowersji. Szaleństwo trwało jednak nadal, więc zawodniczka pokusiła się o pewne dementi.

Podczas transmisji na żywo w serwisie Twitch potwierdziła między innymi, że faktycznie jest kobietą (co także kwestionowano), a także zaprosiła do zabawy innego gracza - Punishera - by przekonać wszystkich, że to nie on kontroluje konto (co było jedną z popularnych teorii).

Wszystko to jednak tylko spotęgowało spekulacje i śledztwa fanów. Do akcji wkroczyli nawet inni profesjonalni zawodnicy,. Daniel "Dafran" Francesca z Atlanta Reign twierdził, że Ellie użycza tylko głosu, a gra kto inny. Kto inny wprost domagał się ujawnienia jej adresu domowego.

W obliczy takich kontrowersji, zakrawających o obawy o własne bezpieczeństwo, Ellie postanowiła zrezygnować z gry w Second Wind, oferując na Twitterze tylko słowo "przepraszam". Właściciel -Justin Hughes - wyjaśnił, że za decyzją stoi ogromna presja, napływająca z wielu stron.

Tajemnica Ellie pozostaje nierozwiązana.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Overwatch