Reklama

Dota 2 i CS:GO miało problemy z serwerami - przez przecięty kabel

Miłośnicy gry Dota 2 oraz CS:GO na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych mieli wczoraj spore problemy z dołączeniem do rozgrywki. Jak wkrótce wyjaśnili przedstawiciele Valve w komunikacie na Twitterze, powód był prozaiczny, ale dość nietypowy: przecięty został kabel dostarczający internet.

"Skupisko serwerów USA Wschód jest chwilowo odcięte od internetu. Przecięty światłowód wywołał sporą awarię w całym regionie. W międzyczasie rekomendujemy próbować dołączyć na serwery w innych regionach" - napisano w komunikacie opublikowanym w serwisie społecznościowym Twitter.

Na problemy narzekali także gracze CS:GO oraz Team Fortress 2 - innych sieciowych gier Valve. W przypadku tych produkcji nie wydano jednak żadnych komunikatów. Nie powinno to jednak specjalnie dziwić, ponieważ nie od dzisiaj traktowane są one po macoszemu przez firmę z Seattle.

Reklama

Inna kwestia jest taka, że CS:GO oraz Team Fortress 2 automatycznie redystrybuują graczy na inne serwery w razie problemów, więc tutaj kłopotem mogły być co najwyżej rosnące opóźnienia. Nie jest obecnie jasne, kiedy problem może zostać rozwiązany i co dokładnie stało się z pechowym kablem.

Podobne problemy nie są niczym nowym. Valve zapewne wynajmuje kable na wyłączność, co pozwala lepiej kontrolować serwery. W grudniu 2019 roku Google miało problemy w Europie oraz kilku innych krajach właśnie po przecięciu kabla - choć kłopoty udało się załatać w 30 minut.

W 2018 roku kabel w Szkocji został przerwany przy budowie szpitala, a w 2011 roku w sieci sporo mówiło się o 75-letniej kobiecie, która przerwała połączenie pomiędzy Gruzją i Armenią, ponieważ przecięła i wydobyła odcinek światłowodu w celu sprzedania miedzi na złom. Miedzi nie znalazła.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: CS:GO
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy