Reklama

Czas na FaZe. Kolejny sprawdzian Virtus.pro

​Po świetnym spotkaniu Virtus.pro w ćwierćfinale piątego tygodnia w ósmym sezonie ligi ECS przeciwko mousesports czas na kolejne wyzwanie stojące przed Polakami. Na formację z naszego kraju czeka FaZe Clan naszpikowane gwiazdami pokroju "Coldzery" czy "NiKo". Czeka nas znów bardzo interesujące starcie. Kto wyjdzie z niego zwycięsko?

Co tu dużo mówić - polscy gracze zaskoczyli w poniedziałek wielu swoich fanów i obserwatorów. Rywalem Virtus.pro było mousesports i to przedstawiciele niemieckiej organizacji byli zdecydowanym faworytem potyczki. Grali oni jednak bez Robina "ropz" Koola, który miał problemy zdrowotne po turnieju StarSeries w tureckim Belek i musiał zostać zastąpiony przez "GeT_RiGhTa" i to mogło mieć wpływ na dyspozycję międzynarodowej drużyny. Nie umniejsza to jednak bardzo dobrej gry polskich zawodników. Virtus.pro kompletnie zdominowało rywali na obu mapach, wygrywając 16:13 oraz 16:8. Teraz czas na półfinał, gdzie czeka FaZe Clan.

Reklama

Drużyna pełna gwiazd z "Coldzerą" i "NiKo" na czele aktualnie przebywa w...Warszawie. Aktualnie odbywa się zgrupowanie jednej z najlepszych drużyn CS:GO w stołecznym Kinguin Performance Center, gdzie mają zapewnione warunki na światowym poziomie. Teoretycznie drużynom przebywającym na bootcampach jest zdecydowanie łatwiej mierzyć się z rywalami w rozgrywkach online. Niedawne zgrupowanie podopiecznych "Kubena" pokazało, że jednak nie musi to dawać wcale pewnych zwycięstw.

FaZe wydaje się być w całkiem niezłej dyspozycji. W poniedziałek rozprawili się dwukrotnie do jedenastu z duńskim Heroic. Pokazuje to, że podopieczni "yNK" są w co najmniej przyzwoitej dyspozycji, lecz taki sam wniosek można wysnuć po meczu naszych rodaków. Faworytem spotkania w systemie BO3 jest jednak FaZe. To drużyna "coldzery" znajduje się minimalnie wyżej od Polaków w rankingu HLTV.org (21. miejsce FaZe, 22. miejsce Virtus.pro), a sami zawodnicy indywidualnie wydają się być lepsi od "Niedźwiedzi". Jednak CS:GO to na szczęście gra zespołowa i pojedyncze umiejętności zawodników nie muszą wcale przechylić szali zwycięstwa.

Mimo że FaZe według bukmacherów jest większym faworytem w starciu z Virtus.pro, niż byli to zawodnicy mousesports, ja nie odbierałbym graczom znad Wisły szans na wygraną. Polscy gracze esportowi mają to do siebie, że potrafią zaskoczyć w najmniej oczekiwanych momentach - zarówno pozytywnie, jak i niestety czasami negatywnie. W tym przypadku zaskoczenie może być jedno - zwycięstwo i awans do finału. Czy tak się stanie? Zależy to od wielu czynników, w tym także map, jakie zostaną wybrane do tej potyczki. Jedno jest pewne, polskich kibiców znów czeka emocjonujący wieczór z CS:GO.

Mecz zaplanowany jest na godzinę 20:30. Starcie to skomentuje Piotr "izak" Skowyrski na swoim kanale na platformie Twitch. Zwycięzca zmierzy się w wielkim finale ze wygranym pary Tricked Esports kontra Fnatic. W tym pojedynku faworytem są Szwedzi z fnatic.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: virtus.pro
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy