Reklama

Chińska policja aresztowała już 120 twórców cheatów w PlayerUnknown's Battlegrounds

​Tencent, wydawca PUBG w Chinach, nie przerywa swojego polowania na cheaterów. BattleEye banuje kolejnych oszustów, a twórców umożliwiających im nielegalne działania szuka policja.

Hakerzy to jeden z większych problemów PlayerUnknown’s Battlegrounds. Niedawno dowiedzieliśmy się, że BattleEye ma już na swoim koncie aż półtora miliona banów. Patrząc jednak na reakcje społeczności oraz wypowiedzi wydawców, takie informacje nie zdają się demotywować twórców cheatów.

Według doniesień Bloomberg, Tencent podejmuje coraz konkretniejsze działania w kierunku walki z cheaterami w PUBG. W ten proces została zaangażowana policja, co już teraz poskutkowało w 30 otwartych sprawach i 120 aresztowaniach. Aż 10 milionów chińskich graczy było aktywnych w PUBG przez ostatnie dwa tygodnie. Dla porównania, w USA były to 2 miliony i 8 milionów w reszcie świata.

Reklama

Zgodnie z tym, co powiedział w rozmowie z Bloomberg Kim Hak-joon, cheaterzy stanowią bardzo dużą przeszkodę w rozwoju gry. Ich nadmierna obecność zniechęca nowych graczy, bez których PUBG nie wytrzyma na rynku zbyt długo.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: PlayerUnknown's Battlegrounds
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy