Reklama

Call of Duty: Warzone nie zwalnia tempa - 30 mln graczy w 10 dni

​Nowa propozycja Activision zaliczyła fenomenalne otwarcie, bijąc wszelkie możliwe rekordy, a zainteresowanie nią w ogóle nie maleje.

Kolejny dzień, kolejne fenomenalne wieści z obozu twórców Call of Duty: Warzone! Dopiero co pisaliśmy o zbliżającej się premierze gry, a następnie o 6 milionach graczy w ciągu pierwszych 24 godzin od premiery i 15 milionach graczy w ciągu czterech pierwszych dni, a już musimy aktualizować nasze dane, bo gra Activision bije kolejne rekordy. Dziś dowiadujemy się bowiem, że gra przyciągnęła przed ekrany 30 mln graczy w zaledwie 10 dni, co jest fenomenalnym osiągnięciem.

Nie da się ukryć, że duża w tym zasługa modelu free to play, jednoczesnej premiery na PC, PS4 i Xbox One oraz opcji grania cross-platformowego, którą użytkownicy interesują się ostatnio coraz częściej. Nie bez znaczenia jest tu również szalejąca pandemia koronawirusa, która spowodowała zamknięcie wielu szkół i przeniesienie pracowników do pracy zdalnej, co często oznacza siedzenie w domu i więcej wolnego czasu. Wtedy chętniej szukamy takich rozrywek, jak granie czy oglądanie filmów, ale w żaden sposób nie umniejsza to oczywiście sukcesowi Warzone.

Reklama

Szczególnie że mamy tu przecież do czynienia z Call of Duty, czyli jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek w historii gier wideo, o czym przypomina Bobby Kotick, dyrektor generalny Activision Blizzard: - Call of Duty pozostaje jedną z najpopularniejszych marek w branży rozrywkowej wszechczasów. Wraz z Warzone umożliwiamy graczom na całym świecie doświadczenie zabawy w Call of Duty za darmo.

Przypominamy też, że kilka dni temu w grze zadebiutował nowy wariant rozgrywki, a mianowicie tryb solo. Wcześniej gracze bawili się w trzyosobowych zespołach i z limitem 150 osób, co oznacza 50 drużyn - teraz maksymalna liczba graczy nie uległa zmianie, ale samotne wilki w końcu mogą wyruszyć do walki bez wsparcia i nie dzielić się zwycięstwem.

Jeżeli zaś chodzi o zmiany, to wszystko wygląda niemal identycznie jak w trybie drużynowym, tyle że opcja powrotu do zabawy po zgonie jest dużo trudniejsza. Bo choć wciąż dostępny jest Gułag, to przegrana w pojedynku 1 vs 1 z innym graczem oznacza definitywny koniec zabawy, co wynika z tego, że nie mamy drużyny, która może nas wykupić.

Daniel Górecki - ITHardware.pl

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty: Warzone
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy