Polsat Games - nowy kanał telewizyjny hitem jesieni?

Polsat Games /materiały prasowe

Już w poniedziałek rusza duży projekt esportowo-gamingowy, czyli stacja telewizyjna Polsat Games. Co było bodźcem do powstania kanału, czy jest on potrzebny branży esportowej lub telewizji?

Esport w telewizji gościł już kilka lat temu, głównie ze względu na formaty realizowane w telewizji Hyper (później Hyper+). To właśnie tam widzowie mogli zaznajomić się z tym sektorem branży elektronicznej rozrywki, poznać zawodników, czy zgłębić tajniki profesjonalnego gamingu. W 2014 roku projekt zakończył swoją działalność i żaden nadawca nie zdecydował się na kontynuowanie programu o podobnej tematyce.

W 2017 roku lukę na rynku stacji o tematyce stricte gamingowej lub esportowej próbowała załatać Grupa ASTRO (odpowiedzialna m.in. za produkcję słynnej "Familiady"). Kanał E-Sport TV pojawił się u nadawców pierwszego marca (głównie sieci kablowe). Były tam transmitowane rozgrywki Counter-Strike’a: Global Offensive. Oferta programowa była całkiem interesująca, włodarze projektu proponowali transmisje ze wszystkich turniejów spod znaku DreamHack (jeden z czołowych organizatorów esportowych na świecie) w 2017 roku. Jednak do spektakularnego sukcesu zabrakło tego czegoś. Parafrazując klasyka "coś się popsuło i nie było nic słychać". No właśnie, o stacji aktualnie niewiele słychać. W ramówce królują powtórki z wyżej wymienionych eventów oraz bardzo niszowe formaty.

Reklama

Ciężko powiedzieć, że E-Sport TV osiągnął zamierzony cel. Powodów takiego stanu rzeczy może być kilka. Jednym z głównych jest bardzo wąska dostępność kanału. Stacji brakuje u czołowych nadawców satelitarnych, co na pewno w dużym stopniu utrudnia jej popularyzację. Kolejnym z nich może być potencjalnie małe zainteresowanie esportem przez odbiorcę telewizyjnego. Nie ma co ukrywać, że użytkownik internetu, fan sportów elektronicznych ma trochę inne oczekiwania od przeciętnego telewidza. Tak jak ludzie oglądający "M jak Miłość" mają inne wymagania od serialu, niż abonenci Netflixa.

Na szczęście E-Sport TV nie było ostatnią inicjatywą proponującą połączenie światów telewizyjnych ze środowiskiem graczy. Na podobny pomysł wpadł Piotr Żak - syn Zygmunta Solorza-Żaka, prezesa i właściciela Polsatu, który postanowił zainwestować w produkt poświęcony grom oraz najnowszym technologiom. Od samego początku wiele wskazywało na to, że Polsat Games będzie miał niespotykany dotychczas na polskim rynku rozmach, wśród telewizji związanych z gamingiem. 

W maju tego roku Polsat podjął pierwsze działania w celu uzyskania koncesji KRRiT na uruchomienie kanału esportowo-gamingowego. Zamysł projektu był od samego początku bardzo tajemniczy. Na antenie miały gościć formaty esportowe oraz stricte gamingowe, związane z tematyką technologii i gier komputerowych.

Zapytaliśmy dyrektora zarządzającego stacją - Bartosza Pawlika o bodźce, które skłoniły nadawcę do uruchomienia kanału.

Wraz z upływem czasu producenci zaczęli odkrywać kolejne karty. Udostępniono zdjęcia bardzo efektownego i zaawansowanego technologicznie studia, w którym mają być rozgrywane formaty esportowe oraz poznawaliśmy gwiazdy stacji. Wśród komentatorów i ekspertów znajdą się takie postaci jak Fryderyk "Veggie" Kozioł, Wojciech "Tabasko" Kruza czy zawodnik dywizji League of Legends klubu Schalke 04 Gelsenkirchen - Oskar "Vander" Bogdan.

Zatem od strony merytorycznej kanał wygląda naprawdę bardzo ciekawie. Równie interesująco wygląda projekt Ultraligi. Są to rozgrywki ligowe gry League of Legends (przynajmniej na razie), które będą transmitowane na antenie Polsat Games. Faza pucharowa będzie rozgrywana w specjalnie przygotowanym studiu Polsat Games.

Nowy produkt od "słonecznej" stacji prezentuje się bardzo atrakcyjnie. Prawdopodobnie w przyszłości kolejne tytuły esportowe dołączą do League of Legends i zagoszczą na antenie. Jak na razie "perełką" wśród licencji transmisyjnych są Mistrzostwa Świata w League of Legends, do których Polsat Games wykupił prawa.

Jednak czy tym razem, to wszystko okaże się wystarczające, by przyciągnąć polskich graczy przed odbiorniki? Czy połączenie współczesnej telewizji z treściami gamingowymi/sportami elektronicnzymi ma większy sens? Zapytaliśmy o to jednego z bardziej znanych działaczy esportowych w kraju - Macieja "Sawika" Sawickiego.

Czy Polsat Games ma większe szansę na popularność od E-Sport TV? Moim zdaniem, tak. Po pierwsze, stacja będzie dostępna od najniższego abonamentu Cyfrowego Polsatu, najpopularniejszej platformy cyfrowej w kraju.

Po drugie, marka Polsatu przyciąga, daje pewną renomę, telewidz zna już tego nadawcę i to zdecydowanie może ułatwić w zdobyciu rynku.

Po trzecie, równocześnie wydarzenia będą na kanałach w internecie - na platformach Twitch, ipla oraz YouTube. Działalność sieciowa może pomóc w napędzeniu zainteresowania tym produktem.

Biorąc pod uwagę powyższe argumenty wydaje się, że twórcy odpowiednio przygotowali się do wyzwania i mają szansę zaistnieć na rynku w większej skali niż wyżej wymieniany konkurent. Z drugiej strony poprzeczka nie jest zawieszona  zbyt wysoko.

Czy w dobie YouTube'a i Twitcha młodzi odbiorcy zechcą jeszcze włączyć TV, by obejrzeć kanał o esporcie? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Przekonamy się już wkrótce, kiedy stacja ruszy pełną parą. Mam nadzieję, że wątpliwości, które zawsze są obecne przy tego typu projektach, tym razem nie będą miały potwierdzenia w rzeczywistości i Polsat Games znacząco przyczyni się do popularyzacji sportów elektronicznych w naszym kraju. 

Krzysztof Chałabiś

ESPORTER
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy