Reklama

Wywiad z Marcinem "Jankosem" Jankowskim, profesjonalnym graczem League of Legends

Marcin "Jankos" Jankowski to jedyny Polak, który będzie reprezentował nasz kraj w rozgrywkach League of Legends podczas zbliżających się Intel Extreme Masters. "Jankos" gra w brytyjskiej drużynie H2K, a na stałe trenuje i mieszka w Berlinie.

Finały Intel Extreme Masters w Katowicach to impreza, w której o zwycięstwo rywalizują najlepsi gracze na świecie. Wśród nich znajdzie się Marcin. League of Legends to najpopularniejsza gra e-sportowa. Miesięcznie przyciąga 100 milionów użytkowników.

Jankos na co dzień reprezentuje H2k - brytyjski klub e-sportowy. Jest jednym z najbardziej utytułowanych Polaków w League of Legends. Najważniejszym sukcesem w jego karierze jest uplasowanie się w najlepszej czwórce Mistrzostw Świata 2016. Podczas Intel Extreme Masters w Katowicach zagra po raz pierwszy, ale miał już okazję występować podczas turniejów tego prestiżowego cyklu. Polak dwukrotnie pojawił się na Intel Extreme Masters w Kolonii.

Reklama

W Katowicach o zwycięstwo rywalizował będzie w jednej z 8 najlepszych drużyn świata. Zmagania rozpoczną 22-23 lutego od fazy grupowej, która odbędzie się bez udziału publiczności.

Mieliśmy okazję porozmawiać ostatnio z Marcinem i zadać mu kilka pytań.

Interia: Masz zaledwie 21 lat, a karierę rozpocząłeś mając 18. Jak to jest, gdy w tak młodym wieku posiada się na swoim koncie tyle osiągnięć?

Marcin "Jankos" Jankowski: 21 lat w esporcie to bardzo dużo. Na tę chwilę najmłodsi gracze ligi legend mają ok. 17-18 lat. Wtedy twój potencjał jest też największy. Uważam, że moja kariera będzie trwała jeszcze co najmniej trzy lub cztery lata, ale 21 lat staję się powoli statusem weterana.

Podobnie jak w innych dyscyplinach, odniesienie sukcesu w League of Legends wiąże się ze szlifowaniem swoich umiejętności. Jak radzisz sobie z godzeniem nauki i treningów?

Granie w gry komputerowe to moje hobby od dziecka, do tego od ostatnich kilku lat można na tym nieźle zarobić. Do tego jestem świetnym graczem - czemu tego nie wykorzystać? Mam też bardzo duży zapał do wygrywania, inaczej nie byłbym tu, gdzie jestem.

A jak zareagowali znajomi i rodzina, gdy rozpocząłeś karierę e-sportowca? W końcu jesteś kolejnym dowodem na to, że na graniu można jednak zarabiać, a przy okazji zostać sławnym...

Na początku moja mama była troszeczkę sceptyczna. Nigdy nie przepadała za moim hobby, czyli graniu w gry komputerowe. Po rozmowie z rodzicami i siostrą udało mi się uzgodnić opuszczenie szkoły i zajęcie się profesjonalnym graniem. Oczywiście dopiero po zakwalifikowaniu się do prestiżowej ligi LCS.

Wracając do wspomnianych treningów. Jak one dokładnie wyglądają? Czy po prostu sprowadzają się do tego, że wraz z kolegami z drużyny gracie wiele godzin w LoL-a?

Oczywiście nie. Zazwyczaj treningi bardziej polegają na analizowaniu samej gry oraz innych drużyn, a nie na samym graniu. Na tę chwile w mniej więcej 6 godzinach tzw. "scrimmów" tylko 3 godziny to sama gra.

W swojej karierze miałeś okres słabszej dyspozycji, kiedy to między innymi walczyłeś o utrzymanie w Spring Split. Czy istnieje jakiś konkretny powód gorszych wyników?

Nigdy nie ma konkretnego powodu. Nadal posiadałem bardzo duży głód zwycięstwa, jednak nasza drużyna nie współgrała ze sobą za dobrze. Zmieniło się to dopiero, gdy pozyskaliśmy nowego trenera.

Graniem na zawodowym poziomie zająłeś się wraz z początkiem 2013 roku, ale podejrzewam, że już wcześniej miałeś styczność z League of Legends. Jak trafiłeś na grę? I czy już po pierwszym rozegranym meczu wiedziałeś, że w przyszłości będziesz rywalizował z zawodowcami?

Po raz pierwszy zobaczyłem LoLa na kanale telewizyjnym "Hyper". Po spróbowaniu gry ze znajomymi zostałem przy niej na dłużej. Moje pierwsze amatorskie turnieje odbyły się na początku roku 2013. Nie wiązałem z tym jeszcze przeszłości. Zmieniło się to dopiero na końcu roku, kiedy dostałem się do ligii LCS.

Dlaczego właściwie wybrałeś produkcję studia Riot Games? Nie zastanawiałeś się kiedyś nad "przesiadką" na konkurencyjną Dotę?

Grałem bardzo dużo w Dotę na silniku Warcraft 3. Nie wciągnęła mnie jednak tak bardzo jak LoL. Poza tym każdy z moich znajomych (co wtedy było priorytetem) też wybrał LoLa.

Na grze w LoL-a spędziłeś zapewne tysiące godzin. Czy jest coś, co ci się w niej nie podoba lub co chciałbyś w niej naprawić? A może masz jakiś pomysł, jak twórcy mogliby rozwinąć tytuł?

Na tą chwilę podobają mi się zmiany, które niedawno weszły do gry. Sam mogę się tylko adaptować - jestem pro playerem. Nadal wiążę z grą przyjemność, ale jest to też moja praca.

Podejrzewamy, że MOBA to twój ulubiony gatunek, ale czy grywasz w inne typy produkcji? Strzelanki, RPG? Może zręcznościówki?

Na tą chwile czasami pogrywam w MMORPG World of Warcraft. Na nic innego prócz LoLa nie mam czasu, więc ciężko znaleźć inną grę.

W naszym kraju e-sport stopniowo zdobywa coraz większą popularność - nie tylko w internecie, ale też w tradycyjnej telewizji. Myślisz, że trend ten się utrzyma i sporty elektroniczne będą kiedyś w stanie podbić serca Polaków w równym stopniu, jak na przykład piłka nożna, siatkówka lub skoki narciarskie?

W tym momencie bardzo duża część młodego pokolenia lubi kibicować esportowcom. CS stał się w Polsce bardzo popularny, przyciąga ogromną widownię. Z czasem sądzę, że esport będzie większy i większy. Sam jestem bardzo ciekaw, jak będzie to wyglądać za 10 lat - zobaczymy :)

Na koniec - masz jakieś rady dla osób, które chciałyby rozpocząć karierę zawodowego gracza w jakiejkolwiek produkcji?

Pamiętajcie, że dopóki nie otrzymacie od losu pewnej szansy, zostańcie w szkole. Kariera esportowa na tą chwilę to nie tylko talent, ale też szczęście! Powodzenia i pozdrawiam :)

INTERIA.PL
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy