Reklama

Wywiad: Esporter vs Mouz

Kinguin ponownie okazało się najlepszą drużyną w polskich rozgrywkach. "Pingwiny" wygrały bowiem Polską Ligę Esportową 2. Po finale zmagań porozmawialiśmy z Mikołajem "mouzem" Karolewskim, czyli jednym ze zwycięzców turnieju.

Kinguin ponownie okazało się najlepszą drużyną w polskich rozgrywkach. "Pingwiny" wygrały bowiem Polską Ligę Esportową 2. Po finale zmagań porozmawialiśmy z Mikołajem "mouzem" Karolewskim, czyli jednym ze zwycięzców turnieju.

Patryk Głowacki: Mistrz drugiego sezonu Polskiej Ligi Esportowej. Brzmi dumnie?

Mikołaj "mouz" Karolewski: No na pewno, gdyż w poprzednim sezonie przegraliśmy w PRIDE w półfinale i to były rozgrywki online. Także teraz jesteśmy zadowoleni, że turniej odbył się LAN-owo, dlatego że każdy ma w tym wypadku takie same szanse na zwycięstwo.

Podczas gier byliście w dobrej dyspozycji. Wasze zwycięstwo na PRIDE było bardzo pewne. Czuliście na finały taką formę, czy inne czynniki zdecydowały o wygranej?

- Podeszliśmy do tego meczu jak do każdego. Byliśmy skupieni, przygotowaliśmy się w sumie pod nich, oglądaliśmy ich demka. Nie spodziewaliśmy się jednak, że pójdzie nam tak łatwo, gdyż ostatnio w internecie "Orły" pokazały właśnie, że bardzo dobrze grają na mapach, jakie mieliśmy w meczu, szczególnie na mirage. To jest jedna z ich najlepszych map. Wiedzieliśmy także, że mają też mocnego traina, dlatego zdecydowaliśmy się odrzucić tę mapę.

Reklama

W finale pojedynek z Venatores. Zaskoczyło was, że to "Myśliwi" awansowali do walki o puchar?

- Na pewno. Faworytem do zwycięstwa PLE było AGO, które nie przez przypadek jest TOP 20 rankingu HLTV.org (stan na niedzielę, 4 grudnia przyp. red.). Ich porażka to była duża niespodzianka w turnieju.

Po pierwszej mapie z Venatores pojawiły się takie myśli, że możecie to przegrać, czy cały czas byliście pewni siebie, skoncentrowani i dążyliście do zwycięstwa?

- Wiedzieliśmy, że nawet jak przegramy cache, to mamy przed sobą cobblestone, którego gramy bardzo dobrze, jest to aktualnie nasza najlepsza mapa. Inferno też ostatnio dużo trenowaliśmy. Ponadto istnieje taka złota zasada "kto nie wygrywa 2:0, przegrywa 1:2".

Ostatnio dość falowaliście wynikami. Czy zwycięstwo w Polskiej Lidze Esportowej jest początkiem zwyżki formy i powrotu gonienia czołówki?

- Po naszych ostatnich wynikach to zwycięstwo to dla nas taki "boost" i miejmy nadzieję, że to się teraz utrzyma też na turniejach online nie tylko polskich, ale i europejskich. Liczę na to, że znów zaczniemy wspinać się na nasze wyżyny umiejętności.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Mouz | CS:GO | Team Kinguin
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy