PES 2021 - recenzja

PES 2021 /materiały prasowe

​Konami w tym roku odpuściło tworzenie kolejnej odsłony PES-a. Zamiast tego wydało aktualizację. Czy warto ją kupić?

Prace nad nowym, pełnoprawnym PES-em trwają. W przyszłym roku mamy zagrać w grę na nowym silniku i z licznymi nowościami. A póki co pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość i w... Football PES 2021: Season Update. To tak naprawdę aktualizacja, którą można kupić mniej więcej za połowę ceny pełnoprawnej produkcji, czyli za nieco ponad 120 złotych. Pora odpowiedzieć sobie na pytanie, czy warto to zrobić, czy też lepiej poczekać na PES-a 2022.

eFootball PES 2021 odziedziczył rozgrywkę po ubiegłorocznej odsłonie z całym dobrodziejstwem inwentarza. Jeśli graliście w poprzednią edycję, poczujecie się tutaj jak w domu. Przyjemność z rozgrywania piłki, świetne zachowanie piłki, dużo możliwości w akcjach ofensywnych, dostosowująca się do naszych poczynań sztuczna inteligencja - te wszystkie zalety zostały przeniesione jeden do jednego. Nie zrobiono jednocześnie nic, by poprawić to, co w PES-ie 2020 wypadało tak sobie, jak dziwne zachowania bramkarzy czy problemy z grą obronną.

Reklama

Nie szukajcie też nowości w trybach rozgrywki. Master League oraz MyClub to w dalszym ciągu najważniejsze części PES-a - pierwsza do zabawy offline, a druga dla tych, którzy wolą grać przez sieć. Obok nich znalazły się także Become a Legend, liga, puchary, turnieje z udziałem reprezentacji krajowych, mecz towarzyski czy trening. Nic nowego, ale wystarczy na dziesiątki, jeśli nie setki godzin.

PES 2021 to gratka dla tych, którzy żałują, że nie odbyły się tegoroczne mistrzostwa Europy. Gra pozwala wziąć udział w Euro 2020 - zarówno jako jedna z wiodących reprezentacji, jak i w roli selekcjonera któregoś z mniejszych krajów, skazywanych przez wszystkich na pożarcie. Autorzy umiejętnie oddali atmosferę wielkiej piłkarskiej imprezy i przygotowali stosowną oprawę meczową. Żałuję, że nie dali nam możliwości przejścia przez kwalifikacje. Możemy tylko wybrać sparing oraz sam turniej.

Obok Euro 2020 najważniejszą rzeczą w PES-ie 2021 są zaktualizowane składy oraz wygląd poszczególnych piłkarzy. Warto dodać, że kadry zespołów jeszcze się zmienią, gdyż w Europie okienko transferowe wciąż jest otwarte. Jak zwykle największą bolączką związaną z odwzorowaniem lig i występujących w nich klubów są duże braki w licencjach. Rozgrywek do wyboru jest całe mnóstwo - począwszy od ligi włoskiej czy hiszpańskiej, a na chińskiej czy chilijskiej skończywszy. Jednak prawie w każdej z nich brakuje przynajmniej części licencji. W takiej Serie A nie jest jeszcze źle (brakuje tylko Milanu i Interu Mediolan), ale już w lidze angielskiej tylko dwa kluby zostały wiernie odwzorowane (Manchester United i Arsenal). Z kolei niemieckiej Bundesligi nie ma wcale. Bayern Monachium, Schalke i Bayer Leverkusen występują jedynie jako luźne zespoły.

Jednak wiodące, licencjonowane kluby odwzorowano świetnie. Twarze piłkarzy wyglądają bardzo realistycznie, a stadiony zaprezentowano tak, że można się poczuć, jakby się na nich było. Co ciekawe, z dużym pietyzmem odwzorowano także polską reprezentację narodową. Na zbliżeniach nietrudno rozpoznać każdego piłkarza z podstawowego składu. EA Sports mogłoby wziąć przykład z Konami.

PES 2021 to w istocie aktualizacja ubiegłorocznej edycji, wzbogacona o rozgrywki Euro 2020. Nie ukrywa tego nawet sam wydawca, który na okładce dodał napis "season update". Potwierdza to także cena, która czyni okazję dla wszystkich tych, którzy pominęli PES-a 2020. Jeżeli jednak masz już poprzednią odsłonę, musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcesz zapłacić ponad 120 złotych za grę, w którą gra się identycznie.

ESPORTER
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy